czwartek, 20 grudnia 2012

Granice nagości

Granica, granice to coś co w modzie generalnie nie powinno występować. To świat który my kreujemy, sami go tworzymy dla siebie, a naszymi prawdziwymi granicami jest jedynie nasza wyobraźnia.. lecz co z granicami dobrego smaku? Nie tak dawno temu mieliśmy możliwość usłyszeć o pewnym projektancie przy okazji Fashion Week Poland, Maldoror który chciał by w jego pokazie w roli modelki wystąpiła Katarzyna Waśniewska choć sądzę, że zrobił to jedynie dla rozgłosu, bo taka sytuacja nie mogła przejść bez echa. No, ale już wracając do tej tytułowego zagadnienia! Polska to kraj gdzie generalnie ludzie nie lubią osób które wyrażają inne poglądy niż większość czy także w bardziej wyrazisty sposób się ubierają, ale co z nagością i to u mężczyzn, a dokładniej co z męskimi dekoltami!


Tak to najbardziej powtarzalny obrazek który uzyskamy po wpisaniu "męski dekolt" w google, a drugi to zdjęcie Dawida Wolińskiego który przez to, że pokazuje w jakiś sposób swoje ciało przez swoich hejterów zostaje okrzykiwany gejem. Ze znanych osób w Polsce lubią także czasem odsłonić "pierś" takie osoby jak Robert Kupisz czy Kuba Wojewódzki.

Dawid Woliński, Magdalena Frąckowiak i Bumbescu Adrian


A teraz odniosę to trochę do mojej osoby.. Sam kiedyś nie tolerowałem męskich dekoltów i uwielbiałem białe  basic'owe t shirty z Zary pod szyję i miałem chyba ich pięć jak nie więcej. Po jakimś czasie w sumie przypadkiem kupiłem sobie pierwszą w serek i nie powiem, że od razu mi się spodobała potrzebowałem na to czasu, ale po pewnym czasie kupiłem sobie także drugą, trzecią itd..Teraz ostatnio poszedłem krok dalej i kupiłem jeszcze z trochę większym dochodząc do wniosku, że to wszystko na co sobie pozwalamy zależy od akceptacji naszego ciała. Dotychczas byłem w niej raz i na pewno muszę popracować nad swoim ciałem by wyglądać w niej dobrze (dlatego od końca stycznia/początku lutego zaczynam nową sportową serię na blogu).

niedziela, 2 grudnia 2012

Plus czy Minus

Kolaboracje i różnego typu współprace, bo to o nim dzisiaj będzie zaczęły się tak naprawdę dawno temu. Jednym z przykładów może być kolaboracja marki Hugo Boss z nazistami za którą ponad rok temu przepraszali przy okazji wyjściu książki poświęconej marce, ale wracając do dzisiejszych czasów jedną z niewielu firm które robią to systematycznie od kilku lat jest dobrze znany szwedzki koncern. Swoją serię projektantów dla H&M rozpoczął Karl Lagerfeld w jesieni 2004 roku.


Swoje kolekcje dla nich także stworzyła m.in. Madonna, Kylie Minogue, Sonia Rykel, Versace, a dwa tygodnie temu do ogólnej sprzedaży trafiła kolekcja stworzona przez Maison Martin Margiela. Jako, że H&M nie lubi gdy o nich cichnie trzy dni po trafieniu najnowszej kolekcji do sklepów zaczęły krążyć plotki o  ich najnowszym projekcie czyli Givenchy for H&M.

Z tego powodu wybuchło wiele dyskusji na temat czy taka kolaboracja powinna w ogóle mieć miejsce.  Czy nie wpływa to negatywnie na imgae domu mody. Mniej więcej zbiegło się to także w czasie z ujawnieniem, że polska firma Wittchen będzie sprzedawać swoje portfele i paski gdzie? w Lidlu.

Według reklamy powinniśmy oczekiwać tej samej klasy portfeli które możemy spotkać w firmowych salonach Wittchen, ale czy tak naprawdę jest? Czy jest sens budować swoją renomę i klasę przez wiele lat, by później sprzedawać swoje produkty w markecie ? Wiadome jest, że każdy z nas chciałby kupować najlepsze produkty po jak najtańszej cenie, bo skoro można kupić taniej to po co przepłacać, ale czy takie rzeczy wpływają dobrze na wizerunek marki i przekłada się na długoterminową sprzedaż? Osądźcie sami :) 
Ja sam chciałbym, żebym Givenchy stworzyło kolekcję dla H&M, bo w końcu mógłbym sobie pozwolić na zakup czegoś od tak świetnego projektanta, ale najwidoczniej będę musiał jeszcze na to poczekać, ale przynajmniej wzrasta moja ciekawość co do kolejnego projektanta który wejdzie w kolaboracje z H&M. I na koniec moim zdaniem bardzo udany efekt współpracy Kenzo x Vans :)